Forum o Nutriach
Chciałam się pochwalić, iż po WIELU przeciwnościach losu dotarł do mnie nuter !!
wyjechał z Białegostoku w samo południe przesyłką konduktorską, oznaczony jako akcesoria dla dziecka
odebrałam go w Katowicach o 18.47 czasu zimowego. dając mi pakunek, Pan konduktor zapytał co siedzi w środku pudełka, gdyż dochodziły do niego i jego kolegów dziwne dźwięki i zakładali się co tam jest. Obstawiali chomiki albo ptaka jakiegoś, dowiedziawszy się że to nuter w środku podśpiewuje oddał mi pakunek z uśmiechem od ucha do ucha.
do docelowego kartonu położonego nieopodal Gliwic dotarliśmy około godziny 20.00
o godzinie 20.03 zaczęło się odpakowywanie "akcesoriów" (a nie było to łatwe ze względu na milionowe ilości taśmy klejącej, zabezpieczające rzeczone "akcesoria"), po wypakowaniu oczom moim ukazała się klatka a w środku małe czarne nastroszone diablątko (stąd imię).
po krótkim odpoczynku diablątko zostało uwolnione z klatki na łóżko, obsikało je i zostawiło bobki, na szczęście Ania (ja) rozłożyła wcześniej kocyk (uff), miska na zupę została potraktowana jak basen a ja jako coś po czym można się wspinać.
Początkowo bałam się zębisk, ale zdobyłam się na nie lada wyczyn i pogłaskałam stwora, palce na razie całe są (hura), na ręce stwora jeszcze nie wzięłam gdyż strachliwa ze mnie istota, ale na wszystko przyjdzie czas...
zdjęcia będą jak aparat wróci...
Offline
Użytkownik
Oh, chcemy zdjecia Czorta!!! Gratuluje mowej mamusi
Offline
tak, potwierdzam to on :-)
póki co nasz kontakt jest minimalny, daje sie głaskać, je przy mnie i to by było na tyle... namiętnie obgryza pręty w klatce i pełza po sypialni (mojej), poza tym strasznie brudzi wszystko w koło
dzięki za wstawienie zdjęć :-)
Offline
Użytkownik
Na kolanach utrzymuj go ograniczając mu zejscie rekami. Mozesz usiasc tez po prostu na krześle i juz nie bedzie mial gdzie zejsc.
Offline
wpadłam na pomysł z krzesłem, nawet za bardzo nie chciał uciekać.
a tak z życia nutra u mnie, to okazuje się ze bobki nutra mają nie miły dla nosa mego zapach, mefistofeles strasznie śmieci wszystkim czym się da, jego pasją jest obgryzanie krat klatki (czekam tylko aż sąsiedzi zaczną walić do drzwi z pretensjami), mam nadzieje ze mu to przejdzie na starość...
i pytanie na dobry koniec dnia: czy jak zwierz wredny tarmosi (tak jak szczeniak) kawałek ścierki lub ręcznika lub innego bogu ducha winnego materiału to się bawi czy są to oznaki agresji? i jeszcze jedno pytanie żywieniowe: czy dawki żywności dla zwierza mają być ad libitum czy może ograniczone? tak pytam gdyż rzeczony stwór w przerwach w robieniu nieziemskiego hałasu pożera wszystko co ma w zasięgi łapek.
Offline
nutrie rosną bardzo intensywnie, wiec raczej mu nie żałuj prowiantu.
a "wyciąganie" ręcznika spod siebie, z takim wymownym szarpnięciem to jest spontaniczne wyładowywanie dobrej energii, lub chęc skasowania danego obiektu z samej chęci skasowania. nie jest to agresja, ale czy zabawa - sama nie jestem pewna. to jest własnie takie o coś.
Offline
Użytkownik
Do woli, takie jest moje zdanie. Abyss w jego wieku tez dostawał ile zjadł, teraz go troche ograniczam, bo mu mocno tłuszczyk pod paszkami na zimę przyrósł. Moj nuter całe życie w ten sposób sie bawił. Czy to już ś.p. Sarenką, która przeżyła z nim cale dzieciństwo i pokazywała mi jak rośnie (dopadł ją Bim i oderwał nogę, a potem postawiłam ją obok klatki Nanaki i ta z jej uszu zrobiła sobie posłanie, więc dokończył ja Bim), swoją szmatką czy teraz z psem przeciągają sie jego pluszakami
A do bałaganu przy nutrii sie przyzwyczaisz z czasem
Offline
ciąg dalszy obserwacji...
je do woli czyli miliony ton marchewek, zboża, siana, buraków, selera, jakichś przysmaków dla gryzoni, i od czasu do czasu przysmaki dla psów. gardzi diabeł jeden makaronami, brukselką, fasolką szparagową, kaszą.
jak na moje oko to mało pije, no cóż trafił mi się abstynent
biega aktualnie wszędzie (po całym moim kartonie), upodobał sobie obgryzanie szafki w kuchni (jak dziada oduczyć tego?)
kuchnia została przemeblowana na potrzeby nutra, gdyż mefistofeles wszędzie tyłkiem właził i dostał się nawet za piecyk gazowy, a że ja już się zdążyłam przyzwyczaić do mojego kartonu i mam lęk wysokości to nie chce wylecieć w powietrze :-)
świetnie wyciera kurze w trudno dostępnych miejscach
z zasypiania na kolanach zrezygnowałam bo szczur jest bardzo zestresowany jak go na nich mam, ale zasypia obok mnie na podłodze jak sobie oglądamy tv (taka nasza wspólna pasja ;-)), po laptopie też pięknie śmiga i zna różne skróty klawiszowe o których ja nie mam pojęcia...
na zawołanie nie przychodzi (może imię mu nie pasuje)
dziabnął mnie zębami raz (gdy perfidnie przerwałam mu obgryzanie szafki), ale tak ostrzegawczo bo palec jest na miejscu i nawet skóry nie przebił uff
aaa gdy trzymam rękę na jego klatce lub w pobliżu, a on jest w środku to na mnie fuczy i czasami wydaje dźwięki zębami (to bardzo źle?)
to na razie tyle z moich wnikliwych obserwacji
Offline
heh piękny opis
jak chcesz, żeby przychodził na imię to spróbuj sposobem Pawłowa , wybierz przysmak który najbardziej lubi i dawaj tylko wtedy gdy będziesz je mówiła - osobiście nie próbowałem, ale jestem prawie pewien, że szybko się nauczy
Offline
Użytkownik
Odruchem Pawłowa to sie nauczy, az za szybko. To normalne, ze fuczy na Ciebie troche. Zeby go oduczyc skubania szafki wydaj głosny odgłos (tupnij, klasnij) i powiedz głośno: nie, nie wolno, fuj, albo cos w tym stylu, zeby po jakims czasie skojarzyl to z tym, ze cos robi zle. Abyss na imie zaczał reagowac gdzies po 3 miechach jak mi mocno zaufal i skojarzyl to z zarciem. Potem przestawilam go, ze "Abyss chodz, chodz" znaczy, ze ma do mnie podejsc, a cmokanie, ze bedzie żarł za chwile. BTW tego fuczenia i szczypania, to jestem ciekawa czy Ci nie wyrosnie taki krnąbrny pomiot jak mi. Dlatego, tym razem oficjalnie i ostatecznie, mówie BĘDZIEM KASTROWAĆ! Znów dzis o żarcie była haja i to jest jedyny punkt sporny, wiec dla spokoju pozegnamy sie z jajami. A co do wymiatania kurzy, to Abyss dalej lubi sie stroic w girlandy na wąsach
Offline